Dzisiejsza wyprawa do Niemiec była fantastyczna . Dojechaliśmy do granicy Niemiec samochodem a potem rowerem jechaliśmy przez Niemieckie drogi rowerowe . Drogi rowerowe prowadziły tuż obok rzeki Nysy Łużyskiej potem przystaneliśmy aby odpocząć i zjeść . Oto zdjęcie na którym jestem przy granicy
Aniu! Nieopisanym zaszczytem i ponadprzeciętną przyjemnością jest podróżowanie u Twego boku! Nie mogę się doczekać jak w końcu objedziemy razem Kulkę Ziemską dookoła trzy razy - tak jak się umawialiśmy. :)
Aniu, było wspaniale! Dzięki za przemiłe towarzystwo. Cieszę się, że Ci się podobało oraz z tego, że zaczęłaś prowadzić samodzielnie bloga ;-) Pozdrawiam!
Na rowerze jeżdżę od dawna, między innymi dzięki Moni ;)
Pierwsze ekstremalne wycieczki rowerowe to np. do Ojcowa - jeszcze w siodełku, albo w wieku 3 lat z Monią dookoła Pogorii (8 km) na rowerze z bocznymi kółkami ;)
Od niedawna śmigam na dwóch kółkach i dlatego między innymi zapisałam się na BikeStats - żeby wpisywać moje kilometry na rowerku.
Yo Yo Ziomale Bikerzy i Bikerki ;)