Z Monią i Kamilem na Zielonej :)Dzisiaj dowiedziałam się co to jest Zielona :) to taki park w Dąbrowie - fajny, podoba mi się - można pobiegać, pobawić się oraz pojeździć Melexem :)
Ale od początku.
Z samego rana, na śniadanie przyjechała
Monia.Zrobiła kanapki na śniadanie (dobre były :)) i ruszyłyśmy po Kamila.
A więc Manhattan - chodnikiem przy Piłsudskiego - do fajnego przejścia (przejazdu) podziemnego.
Ja jadąca w przejściu podziemnym ;)
Następnie obok targu (powiedziałam Moni, że byłam tu kiedyś na rowerze z dziadkiem i mamą)
Podjechałyśmy po Kamila, który mieszka w centrum D.G.
W oczekiwaniu na kuzyna...
I już razem z nim śmignęliśmy na Pogorię :)
Ja i Kamil to niezła paczka :)
Na Pogorii potaplaliśmy się w wodzie (lubię tą robotę) z powodu braku strojów kąpielowych nie doszło do totalnego taplania ale jutro Monia obiecała, że weżmie nas na Pogorię i będziemy pływać :)))
Z Pogorii pojechaliśmy zielonym szlakiem (dowiedziałam się co oznaczają te malowidła na drzewach :)) na Zieloną czyli do Parku Zielona.
Ćwiczyłam jazdę po terenie...
I nawet zjechałam z górki z której bał się sprowadzać rower Kamil i nawet jakaś obca pani mnie pochwaliła i powiedziała do swojego syna: "Zobacz taka mała dziewczynka zjeżdża tutaj a Ty się boisz?" ;D No cóż trening czyni mistrza :)
Wiem, że nie ładnie jest się chwalić ale powiem jeszcze, że dzisiaj zjeżdżałam i podjeżdżałam pod wysokie krawężniki :D
Ekipa w komplecie przy fontannie na Zielonej:
Na Zielonej była sesja zdjęciowa w Melexach, jazda Melexem oraz przekąska w postaci FRYTEK!!!
"Pod Marriott proszę"
A tym cudem jechaliśmy
Z Zielonej przez Pogorię do domku.
Przerwa na... herbatkę :)
W domku zjedliśmy obiad, pobawiliśmy się, pograliśmy w Scooby Doo i trzeba było się pożegnać z Kamilem i Monią.
Chyba zaraz pójdę spać bo jestem padnięta ale jutro... ;D jutro będzie się działo ;)
Yo yo Ziomale - Bikerzy i Bikerki!